Sny i wizje w japońskich opowiadaniach przełomu XIX i XX wieku. Wybór tekstów z komentarzem
Sonnenberg KatarzynaZ recenzji prof. dr. hab. Romualda Huszczy
Czarne, świeżo umyte włosy kobiety opadały na ramiona. Łagodne falowanie okrągłego jedwabnego wachlarza wprawiało w delikatny ruch kosmyki na jej skroniach, przypominające cień napływającej chmury. Kiedy pasma wracały na swoje miejsce, jeszcze piękniej rysowały się na jej twarzy cienkie brwi. Wydawało się, że w jej policzkach różowią się starte płatki sakury, a w chłodnym spojrzeniu krył się blask gwiazd wiosennej nocy.
– A czy ja też mogłabym stać się obrazem? – zapytała.
Poprawiła od strony szyi kołnierz letniego stroju, na którym widniał niewyraźny wzór: były to chyba liście maranty. Linia jej szyi rysowała się jasno, jak gdyby została wyrzeźbiona w ciepłym marmurze, przyciągając uwagę mężczyzn.
– O, tak jak teraz. Tak jak teraz, tworzysz znakomity obraz – powiedział jeden z nich.
(Natsume Sōseki, "Jedna noc")